wtorek, 18 września 2007

18 wrzesnia

W himalajskim miasteczku Leh
Siedzac przy komputerze w kafejce znajdujacej sie przy jednej z bocznych ulic odchodzacych od Main Bazzar, wszedlem na Wirtualna Polske. W okamgnieniu przenioslem sie w sam srodek polskiej polityki, czyli sztuki obrzucania sie blotem.
Oh, gdyby tak jednemu i drugiemu zarzucic plecak i wyslac wlasnie w jedno z takich miejsc jak to, w ktorym sie znajduje, przekulac przez przeleczne na wysokosci 5 tys metrow npm, pokazac jak zyja ludzie, moze nabraliby odrobine pokory i troche powazniej nas traktowali. Gdyby jeszcze poczuli na swych wychuchanych organizmach skutki choroby wysokosciowej, szybkoby nasza polityka wytrzexwiala.
Brak im dystansu, po czubek glow zanurzeni sa w walke o wladze lub jej utrzymanie. Nie ma ludzi, sa tylko wyborcy, nie ma granic - dziadek w Wermahcie, noga prostytutki, czy dwoja z religii. Niech to szlag. Wpisalem adres skrzynki mailowej i poczulem , ze nie chce wracac. Taka mentalna emigracja. Bezwstydnicy z XIX wiecznymi homofobicznymi umyslami - "panstwo", "narod".
Basta.
A szczyty osniezonych siedmiotysiecznikow spogladaly na mnie z politowaniem. Nabierz dystansu, jestes tu i teraz w krainie Ladakhu, tybetanskich mnichow i starozytnych gomp. Magia barw, niebieskie niebo skontrastowane z ksiezycowa kraina.
Cos o nas: postanowilismy, ze blog prowadzic beda wszyscy uczestnicy wyprawy, potem cos z tym zrobimy. Tak wiec Indie opisywane beda z roznych perspektyw.

4 komentarze:

Unknown pisze...

hmmm

no tak wlasnie u nas jest... ech...


A Wam milego dalszego podrozowania
:*

kamizelka_elka pisze...

notatka pod adresem polityki była dość obszerna:P:P
o Indiach więcej, bo co u nas to wszyscy dobrze wiedzą ;)
Ale masz rację, zaśniedziałe strupy też mogłyby oczy trochu szerzej otworzyć

pozdrowienia;)

Les pisze...

WOW!!!!
Emocje dziewczat sa niesamowite. Nie zazdroszcze, widze jak odczuwacie roznice kulur (wschod zachod). Inni ludzie (inni??), inny swiat. Skad ja to znam?. Wchlaniajcie ten swiat jak gabka, nasycajcie sie kolorytem i szaroscia, upalem i zimnem. Piszcie tak jak teraz zaczeliscie, jest to piekne, z serca. Czas na refleksje, chlodne spojrzenie z perspektywy czasu, przyjdzie pozniej. Teraz jest czas na emocje, zdziwienie,wrzask, placz i smiech.
Jak druga polowa (faceci) odbiera „to cos brudnego, zachwycajacego, przerazajacego, pieknego” - Indie. Mysle, ze pokazujac emocje nie ubedzie im meskosci.

Przezywajcie
Les

Unknown pisze...

Czytam codziennie i czekam na dalsze relacje pozdrowienia siostra